Pozostając w kwestiach nauki – trwają ostatnie szlify Ligi Akademii. Z takiej współpracy będziecie mogli wyciągnąć naprawdę dużo i zyskać rozgłos na polskiej scenie. Czuje, że się powtarzam, ale najzwyczajniej w świecie się tym jaram. Trochę żałuje, że za czasów mojej przygody w esporcie nie miałem takich możliwości. Cieszy mnie natomiast fakt, że jestem częścią projektu, dzięki któremu młodzi gracze będą w stanie sięgać po marzenia. Na naszym kanale YouTube znajdziecie film wyjaśniający najistotniejsze kwestie związane z Ligą Akademii. Dostaniecie tam informacje na temat przybliżonej daty startu ligi, minimalnego wieku, sposobu w jaki może przebiegać współpraca z organizacjami i wiele innych istotnych informacji. Wszystkie osoby, które są odpowiedzialne za wybór zawodników do akademii otrzymały możliwość sprawdzania waszych profili, statystyk i ocen trenerów. Jeżeli jakaś osoba zainteresuje daną organizację, może zostać zaproszona do reprezentowania jej barw. Jak dla mnie kozacki deal, bo nie tylko będziecie mogli pokazać się z dobrej strony, ale też poznać nowych ludzi – poczujecie, jak to wygląda w profesjonalnych drużynach no i dostaniecie boost do fejmu. Nie dostaniecie jeszcze walki na High League albo FAME MMA, ale zawsze jest to jakiś krok (chociaż wydaje mi się, że będziecie woleli siedzieć przy kompie i wygrywać IEM-a). W każdym razie – aby móc spróbować swoich sił, niezbędny jest zakup weryfikacji umiejętności. Zakładam, że część zapyta – “Po co? Pewnie i tak arrMY zbiera dane z serwera i może pokazać statystyki zainteresowanym osobom”. No tak, ale nie jesteśmy w stanie ocenić chociażby twojej komunikacji z resztą zespołu. Jest też jeszcze kilka innych aspektów, których nie możemy przedstawić, a właśnie to umożliwia nam weryfikacja. No i bądźmy ze sobą szczerzy – 15 000 e$ za weryfikację uproszczoną lub 29 000 e$ za weryfikację pełną, to nie jest wygórowana kwota. Pamiętam, że sam płaciłem około 50 polskich złotych za możliwość dołączenia do arrMY w pierwszym sezonie projektu. Tutaj nie dość, że ładnie dostajecie rozpisane, co wypadałoby poprawić w waszej grze i w czym jesteście dobrzy, to jeszcze macie szansę reprezentowania jedną z 11 organizacji. Zazdroszczę wam trochę.
Kolejna liga, która za jakiś czas wystartuje to Liga Menedżerska. Jest ona skierowana do ludzi, którzy chcieliby spróbować swoich sił jako osoby zarządzające drużyną. Już sobie wyobrażam te wpisy w CV: “zarządzanie pięcioosobowym zespołem od 2021 do 2022 roku”. Niektórych może to śmieszyć, ale właściciele organizacji doskonale wiedzą, ile wymaga to pracy. Jak ktoś ma pod sobą więcej niż jeden zespół, to najczęściej ma również ludzi, którzy pomagają mu to wszystko tworzyć, a te osoby również zdobywają doświadczenie. Doskonałym przykładem jest Wiktor Łukasiewicz, który według mnie, robi naprawdę doskonałą robotę. Wpadłem też na ciekawy pomysł – może jakiś wywiadzik? Muszę się odezwać do Wiktora i Eliasza w tej sprawie, bo ciekawych i istotnych informacji w takim materiale z pewnością znalazłoby się wiele. Bartosz Stachowski też ogarnia kilka tematów w jednej chwili i jestem pod wrażeniem, że drużyny podziemne tak prężnie działają. Serio, myślę, że ekipy z undergroundu też należałoby podzielić na profesjonalne i półprofesjonalne patrząc na nakład pracy niektórych z nich. Wróćmy jednak do Ligi Managerskiej – tam każdy może zbudować zespół, zarządzać nim i kontraktami, walczyć o nagrody i co najważniejsze – zarabiać. Dobrze przeczytaliście. W arrMY esport oddaje (pozdrawiam Isamu). Co zatem dostanie zawodnik? Jeżeli zgodzi się przyjąć ofertę od managera, to otrzyma wirtualny kontrakt. Kontrakt będzie zawierał informacje na temat kwoty, jaka będzie trafiać na konto gracza po rozegranym meczu. Podsumowując: zawodnik nie tylko będzie otrzymywał e$ za wygrane spotkanie/turniej/ligę, ale również za rozgrywanie spotkań i reprezentowanie danej marki (tak, kilka marek już ma zamiar poszukiwać u nas zawodników do reprezentowania). Super, dodałem sobie kolejny powód, żeby wam zazdrościć.
Przedstawiłem wam kilka informacji na temat lig mniej znanych, więc teraz czas na te, które doskonale znacie (a przynajmniej w większości). Mowa oczywiście o Ligach Masters, Rising oraz Open. Wszystkie wystartują w okolicach 20 września, więc jest jeszcze trochę czasu na to, aby zapisać się do otwartej ligi. Jeżeli uważacie, że poradzicie sobie na wyższych poziomach, to pozostała ostatnia tura otwartych kwalifikacji do Ligi Rising (te do Ligi Masters już się zakończyły). Odbywają się one jutro tj. 2 września, więc wciąż możecie spróbować swoich sił. Im wyższa liga, tym więcej kasy do zgarnięcia i możliwość sprawdzenia się na lepsze zespoły. Nie przekonuje was to? No dobra, a co jeśli powiem wam, że nasze rozgrywki są uwzględniane przez Cybersport w ich rankingu? Nie chciałbyś się pochwalić tym, że twój zespół jest na jakimś wysokim miejscu? Nie byłoby fajnie zobaczyć logo swojej drużyny w takim zestawieniu? Ja miałem okazję się pojawić i szczerze mówiąc, rozpierała mnie duma. Nie chcę mówić, że to były inne czasy, ale to były inne czasy. Moja zazdrość serio zaczyna sięgać zenitu. Może ktoś mnie przyjmie do drużyny? Bo ja mam tego, dobrego skyla nie?
Z pewnością nie będą mnie potrzebowały ekipy Sklejka, Ogers, Styl Uliczny i Taborety. Nie zrozumcie mnie źle, ale mam dejavu. W poprzednim sezonie Ligi Rising, też prym wiodły formacje bez organizacji, które można nazwać mixem. Obecnie spora część tych zawodników owe drużyny do reprezentowania znalazła, a to pokazuje, że miejscem w Ligach arrMY też można się pochwalić i rzucić na stół jako argument, by zostać przyjętym do barw jakiejś organizacji. W każdym razie, Sklejka, czyli ekipa Marcina “Marc1nka” Łuczaka, nie poradziła sobie w drugiej turze otwartych kwalifikacji do Ligi Rising przegrywając ze Stylem Ulicznym, ale już w trzecich z serii rozgrywkach pokazali, że są w stanie rywalizować w zamkniętych kwalifikacjach. Łatwo nie było, bo musieli zmierzyć się z ekipą Astral, która rozegrała naprawdę dobre spotkanie. Chłopaki z Astral (według moich informacji) obecnie poszukują In Game Leadera, więc zakładam, że rozgrywali ten mecz również w formie testu. Było blisko, bo mecz zakończył się wynikiem 16:13 na korzyść Sklejki. Na miejscu zawodników Astral bym się nie załamywał, bo z pewnością ciężko było zatrzymać rozpędzonego Marc1nka, który w tym meczu wykręcił 35 fragów. Później było jeszcze ciężej, bo Deus Vult, postawiło naprawdę solidny opór. Swoją drogą, jeden z zawodników tego zespołu ma naprawdę ciekawy nick, a brzmi on FRYTAZMCDOLCA. O ile jestem w stanie sobie wyobrazić, jak któryś z członków ekipy mówi: “fryta, rzuć kałacha”, to mój mózg zaczyna się smażyć, gdy któryś z zagranicznych casterów będzie wymawiał jego nick w jakiejś zawiłej sytuacji na mapie. Dobra – jednak sobie to wyobraziłem. W sumie trochę śmieszne. Daje temu trzy “haha” w skali siedmiu. Wracając do spotkania – było one naprawdę zażarte, chociaż wydaje mi się, że frytki były robione albo na starym oleju, albo były wczorajsze. FRYTAZMCDOLCA zdobył 19 eliminacji i nie mówię, że to jest mało, ale gdyby dołożyć ich odrobinę więcej to Deus Vult mogłoby świętować zwycięstwo, lub przynajmniej spróbować swoich sił w kolejnej dogrywce. Patrząc chociażby na jego spotkanie przeciwko Taboretom jestem pewny, że stać chłopaka na więcej i mu kibicuje. Nie tylko ze względu na nick, chociaż naprawdę przykuwa uwagę. Jego kolega z drużyny Quer również się nie popisał, jednakże zdecydowanie bardziej pomagał swojej drużynie za sprawą oślepionych przeciwników. Mecz zakończył się wynikiem 19:17 na korzyść Sklejki, ale dałbym Deus Vult jeszcze trochę czasu, bo z jakiegoś powodu, czuje w nich potencjał.
Reszta spotkań też była interesująca i warta omówienia, więc zrobimy to w kolejnym artykule. Pamiętajcie o tym, by zapisywać się do Ligi Open lub ostatnich kwalifikacji, zakupić weryfikację, jeśli chcecie mieć możliwość dołączenia do Ligi Akademii oraz o tym, by pilnie się uczyć na serwerze. To znaczy w szkole… pisząc to zakończenie uświadomiłem sobie, że bardziej pasuje ono do jakiegoś filmiku na YouTubie niż do artykułu. Chyba mi się coś zaczyna mieszać.