“Esport nie jest mi obcy” – Wojciech Pawłowski, zawodowy bramkarz, współwłaściciel UNIVERSE.gg

Każdy mecz pokazuje jakie błędy są popełniane i można z nich wyciągnąć odpowiednie wnioski – Maurycy “AKRFIS” Patalas, zawodnik Armed Gaming
15 kwietnia, 2021
Jeśli ktoś jest naprawdę zaangażowany, to arrMY otwiera mu drzwi w kierunku profesjonalnego grania – Gabriel “Sm0Ke” Wanowicz, gracz Coresairs
28 kwietnia, 2021

fot. Radosław Jóźwiak/Cyfrasport/Newspix

Esport pokazał, że stale zdobywa uznanie wśród różnych gałęzi gospodarki i kultury. W wielu aspektach przeplata się on ze sportem tradycyjnym. Dobrze wie o tym Wojciech Pawłowski, profesjonalny bramkarz piłki nożnej, który fascynuje się gamingiem od młodzieńczych lat. Swoją pasją i zaangażowaniem wspiera projekt współtworzony z Arkadiuszem Panem Pawłowskim – UNVERSE.gg. Drużyna ta bierze udział w rozgrywkach arrMY, rozwijając przy tym swoich młodych graczy i zdobywając doświadczenie. Wojtek opowiedział nam nieco więcej o całej inicjatywie…

Bez tego pytania nie mogło się obyć. Jak to się zaczęło – mam na myśli pasja do gamingu?

Od małego. Kiedy mama po raz pierwszy kupiła mi PS1, wtedy wszystko się zaczęło. Zawsze lubiłem rywalizować z ludźmi z całego świata przez internet, choć na początku nie było to takie popularne.

Universe.gg – Pawłowski i Pawłowski, opowiedz proszę coś o tym projekcie.

Universe.gg jest to organizacja, która liczy, że długofalowy rozwój pomoże osiągnąć wymarzone rezulataty. Chcemy stworzyć przystań dla graczy, a dzięki naszym partnerom i pracownikom, zaczyna być to możliwe. Zarówno ja jak i Arek, jako pasjonaci gier jesteśmy pozytywnie nastawieni do projektu, liczymy że ciężka praca i determinacja przyniesie to, czego wszyscy pragniemy.

Unverse.gg to nie jest twój pierwszy projekt esportowy. Przemawia przez ciebie również pasja do sportów elektronicznych.

Oczywiście. Już wcześniej miałem okazję sam tworzyć organizacje esportową jaką było Victis Heroes. Można więc powiedzieć, że esport nie jest to mi obcy. Może nie zjadłem na tym zębów, ale ciągle się uczę. Pasja do gier towarzyszy mi bardzo długi czas. Pozwala mi się to odstresować po pracy i daje dużą frajdę!

Byłeś także współautorem charytatywnego meczu sportowców w CS-a. Akcja obiła się pozytywnym echem w środowisku esportu. Jak ją wspominasz?

Wspominam ją świetnie. Bardzo dobrze się bawiłem, ale przede wszystkim najważniejszym była możliwość pomocy, którą mogliśmy zaoferować młodym zawodnikom.

W Polsce mamy wielu sportowców, którzy angażują się w świat wirtualnych zawodów. Myślisz, że to chwilowy trend czy długotrwały proces?

Myślę, że jest to długotrwały proces. Można powiedzieć, że esport w Polsce dopiero się rozwija, ludzie zaczynają do tego podchodzić już nie jak do “śmiesznych gierek”, ale zaczynają w tym widzieć prawdziwą formę rywalizacji oraz pasje. Dlatego sądzę, że coraz więcej osób będzie wchodzić w ten świat.

Czy traktujesz esport poważnie, czy na razie jest to dla Ciebie tylko zabawa?

Oczywiście, że sam traktuje to jako zabawę, jednak tworzenie czy współtworzenie organizacji traktuje jako hobby. Dobrze jest dać komuś możliwość rozwoju, wiem jak trudno jest dostać szanse w tych czasach,a możliwość przyczynienia się do rozwoju może jakiejś nowej perełki jest bardzo satysfakcjonująca.

W jaki sposób i dlaczego została założona organizacja? Co było celem?

Organizacja została stworzona z myślą utalentowanych zawodnikach. Chcemy dać im zaplecze trenerskie i finansowe które ma pomóc w dalszym rozwoju ich kariery. Wizja całego zespołu, który zarządza UNIVERSE, jest na tyle ciekawa, że postanowiłem dołączyć do całego projektu i wspierać chłopaków w działaniach esportowych ale także marketingowych. Celem organizacji jest przebicie się do TOP-ki na polskim podwórku, który przy sukcesywnej pracy jest jak najbardziej realne.

Uznajesz się za właściciela organizacji, czy jednak identyfikujesz się jedynie jako twarz marki?

Po części czuję sie jako “twarz” organizacji, chyba brzmi to dobrze, prawda? (śmiech) Jesteśmy w ciągłym kontakcie z Kubą oraz Arkiem razem dochodzimy do pewnych konkluzji, które mają na celu podwyższenie poziomu i standardu organizacji.

Jaki jest zamysł projektu – marketingowy, merytoryczny?

Dobrze wiemy, że bez sukcesów nie jesteśmy na żadnej z danych płaszczyzn wypełnić danego planu marketingowego. Najpierw pokażmy, że jest ktoś taki jak UNIVERSE i puka do drzwi profesjonalnego esportu, a potem będziemy realizować postawione cele długoterminowe.

Co was odróżnia od innych organizacji?

Uważam, że każda organizacja w Polsce jest inna nie chcemy się z nikim porównywać. Nas może wyróżniać na pewno bardzo luźnawewnętrzna atmsofera praz dobry kontakt na lini  gracze – zarząd. Dodatkowo cała organizacja tworzona jest na zasadzie wspólnego zaufania. Budujemy ją od samego początku i chcemy, żeby zawodnicy jak i trenerzy czuli, że nie są tylko pracownikami a inwestorami, którzy budują z nami coś wielkiego. Staramy się dużo rozmawiać i ciągle dążyć do perfekcji, która jeszcze jest daleko, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo.

Uczestniczyliście w lidze od arrMY – czy znasz tę inicjatywę, jeśli tak, to co o niej myślisz?

Szczerze, mówiąc śmiałem się zawsze, że jest to Polska Esea od Pana Kubika. (śmiech) Sam zamysł lig i całego projektu arrMY jest nastawiony na rozwój polskiej młodzieży esportowej – bardzo mi się to podoba, więc jak najbardziej kibicuje. Nasze drużyny od samego początku startują w waszych rozgrywkach, co nas bardzo cieszy. Muszę Was pochwalić, bo słyszałem, że pomoc techniczna i administratorzy są na najwyższym poziomie.

Jakie są Wasze najbliższe plany?

Naszymi najbliższymi planami jest przede wszystkim stworzenie stabilnego składu zarówno CS:GO jak i LoL-a, z którymi w przyszłości będziemy mogli walczyć o jak najwyższe lokaty. W UNIVERSE chcemy łączyć świat influencerów, sportowców i esportowców. Nie chcemy skupiać sie na jednej rzeczy. Myślę, że dzięki naszemu doświadczeniu będziemy w stanie zrobić dobrze funkcjonujący organizm.

Rozmawiał

Eliasz Sakowicz