Pierwsza mapa
Wszystko rozpoczęło się na mapie de_inferno. Ekipa Arioszka zgotowała na początku prawdziwe piekło swoim rywalom. Whatever nie było w stanie odpowiedzieć na agresję rywali przez siedem rund! O lekkim przełamaniu można mówić dopiero od 8 rundy, ale 4 punkty po stronie antyterrorystów nie mogą być satysfakcjonujące, szczególnie na de_inferno. Pomimo takiego wyniku drużyna destroja nie miała zamiaru składać broni. Runda pistoletowa oraz ekonomiczna wpadła na konto whatever, później niesamowita obrona “paki” w sytuacji 1vs2 Braina, oraz kolejna runda, w której rywale z deaglami wyrządzili duże straty. W następnej rundzie niestety zawiódł Biedny, który podczas obrony ładunku “rozpętał” fullauto, nie trafiając przy tym żadnego ze swoich przeciwników. Mówi się, że do trzech razy sztuka i tak było w tym przypadku. Dopiero trzecia runda z wejściem na bombsite B została wygrana przez formację ukasha. W następnej rundzie terroryści postanowili zaatakować bombsite A i okazało się to złą decyzją. Niedokładne sprawdzenie pozycji spowodowało, że runda w której rywale mieli słabe wyposażenie, została przegrana. Wymiana ciosów ostatecznie doprowadziła do wyniku 15:12 na korzyść drużyny Distu. Dzięki świetnej formie Braina drużyna whatever zdołała doprowadzić do dogrywki ale radość nie trwała długo. De_inferno padło łupem encepence wynikiem 19:16.
Druga mapa
Kolejną mapą na której zmierzyli się rywale był de_dust 2. Tutaj zdecydowanie królowało whatever, sprawnie manewrując pomiędzy bombsite’ami. Whatever w roli terrorystów zdominowało rywali, zdobywając aż 12 rund. Po zmianie stron wydawało się, że encepence będzie w stanie wrócić do spotkania. “Wyciągnęli” oni 4 rundy z rzędu, ale Treizerro wraz z ekipą wylali na siebie kubeł zimnej wody. Nastąpiło przebudzenie w formacji whatever i nie dali oni szansy na zdobycie kolejnych rund rywalowi. Mapa zakończyła się wynikiem 16:7 na korzyść ekipy Biednego.
Trzecia mapa
Wszystko zakończyło się na de_mirage, na którym walka była naprawdę zacięta. Pomimo doświadczenia destroja jego drużyna nie była w stanie sięgnąć po ostatnią mapę. Widać było, że Brain nie strzela już tak dobrze jak na de_inferno, a w drużynie przeciwnej uaktywnił się Bi@ły. Zdobył on aż 30 eliminacji, wykluczając whatever z walki w wielkim finale. Po przeanalizowaniu gry można było odnieść wrażenie, że encepence miało więcej szczęścia, ale również lepiej wykorzystywało sytuacje na mapie. Na niekorzyść drużyny whatever z pewnością przemawiają powtarzające się schematy ataków na bombsite’y. Dodatkowo zabrakło głównego atutu jakim z pewnością były dynamiczne rundy w wykonaniu Biednego i ekipy. Wydaje się, że gdyby plany ataku były inne, wynik spotkania również mógłby być inny. Mimo wszystko, zostaje nam się tylko domyślać, jak mogłoby się to potoczyć, gdyż mirage, zakończył się wynikiem 16:13 na korzyść encepence.
Emocji nie brakowało, ale wiemy, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Największą porcję zaseruwujemy 7 grudnia! Nie może was zabraknąć!