“Grając w CS:GO dostałem kilka razy VAC bana.” – Kamil “kamo” Frąckowiak

Poznaj drużynę! – MCE Gameexpert
7 września, 2022
Poznaj drużynę! – Lucid Dreamers
29 września, 2022

Nic nie dzieje się bez powodu. Każda decyzja prowadzi do pewnych konsekwencji. Tak było w przypadku zawodnika TEAM BIG, który wraz z drużyną uczestniczył w drugim sezonie rozgrywek Valorant na platformie arrMY. Sprawdźcie sami, jak VAC ban wpłynął na tego zawodnika.

Czy za minionkami na avatarach stoi jakaś grubsza historia?

Był to nasz pierwszy mecz w arrMY. Wtedy jeszcze nie graliśmy ze “skiczem” oraz “profkiem”. “Almo” wpadł na pomysł przed spotkaniem, że jak ustawimy minionki na avatarze to wygramy. No i wygraliśmy, a minionki są z nami do teraz. Nie wiem, czy to jakaś większa historia.

Co spowodowało, że zainteresowałeś się właśnie Valorantem?

Grając w CS:GO dostałem kilka razy VAC bana. Tutaj warto zaznaczyć, że ban nie był spowodowany cheatami, ale skin changerem. Zostałem też wykluczony siłą rzeczy z rozgrywania gier na Faceit, więc drzwi do kariery w CSie dla mnie się zamknęły. Gdy dowiedziałem się, że wychodzi Valorant, to postanowiłem, że właśnie w tej grze zrobię karierę i do tego dążę.

Jak powstała wasza drużyna?

Drużyna powstała wyłącznie na potrzeby arrMY. Jest to turniej skierowany typowo dla zawodników z naszego kraju. Skleiliśmy skład na rozgrywki, bo zobaczyliśmy, że jest gruba kapusta do wygrania. Przyciągnęła nas też informacja, że Kuba “Kubik” Kubiak jest związany z arrMY, więc nie może być to scam. Dodatkowo chcieliśmy sprawdzić się przeciwko takim zawodnikom jak “zeek” i “starxo”. Skoro oni brali udział w rozgrywkach, to zakładaliśmy, że poziom będzie wysoki, ale graliśmy stricte for fun. Całą ekipę poznałem przez Valoranta, ale wiem, że chłopaki znali się jeszcze wcześniej. Nie wiem, w jakich okolicznościach się poznali, ale spędzamy czas razem niemal dzień w dzień.

Patrząc po Twoich wyborach w kontekście agentów, to preferujesz agresywny styl gry. Czemu akurat taką rolę sobie wybrałeś?

Nie będę tego ukrywać – jeśli chodzi o umiejętności aimowe, to stoją one u mnie na wysokim poziomie. Nie mówię, że jestem najlepszy w swojej drużynie, bo wiele zależy od dnia. Dlatego właśnie najczęściej wybieram duelistów lub Chambera, żeby nabić jak najwięcej fragów. To całkiem zabawne, ale kiedy zaczynałem grać, to moją rolą był sentinel. Ludzie, z którymi grałem, nie chcieli, żebym marnował swój potencjał strzelecki i zmieniłem rolę na duelistę.

Czy według Ciebie są w Valorancie rzeczy, które potrzebują zmian?

Uważam, że snajperka Chambera jest broken. Jeśli chodzi o pozycję, to B long na mapie Pearl też jest do dopracowania, bo ciężko utrzymać go w drużynie broniącej. Kolejną kwestią jest system rankingowy. W ostatnim sezonie miałem radianta dziewiętnastego, a grając solo kolejkę, dostaję do ekipy ludzi, którzy mieli 20000 immortala. Coś tu ewidentnie nie gra.

W lidze arrMY przegraliście tylko jeden mecz. Czy można was ujrzeć też w innych rozgrywkach?

Większość z nas gra w drużynach europejskich. Ja również uczestniczę w testach do europejskich organizacji. Oczywiście cała komunikacja odbywa się w języku angielskim, który wyciągnąłem głównie z gier.

Pytanie mniej związane z e-sportem. Zauważyłem, że kwitnie rynek kont do Valoranta. Dlaczego zyskuje to na popularności?

Wydaje mi się, że jest spora grupa ludzi, która kupuje konta tylko ze względu na skin, np. z Championsów, bo są to skiny, których już nie da się zdobyć. To samo tyczy się Ruin Daggers, z poprzednich battlepassów. Jest kilka takich skinów, które chciałbym mieć, ale nie są już dostępne. Ja oczywiście konta nie kupie. Wydaje mi się też, że ludzie kupują konta, żeby pograć ze znajomymi na niższych rangach i trochę posmurfować.

W czym Valorant jest lepszy od CS:GO lub innych podobnych tytułów esportowych?

Wydaje mi się, że taktyka odgrywa tutaj zdecydowanie większą rolę. Według mnie CS:GO polega głównie na duelu i na tym, czy wygrasz taki duel, czy nie. W Valorancie liczy się to, w jakich okolicznościach, jak i kiedy użyjesz umiejętności – zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Nie jestem hejterem produkcji Valve, bo obie gry podobają mi się tak samo. Po prostu różnią się niektórymi kwestiami.

Jak spędzasz wolny czas?

Ban na platformie faceit jest przyznawany na dwa lata, więc czasami gram w CS’a ze znajomymi. Nie uprawiam sportu, bo profesjonalne granie mocno skraca moją dobę. To samo tyczy się wielu innych różnych spraw. Trzeba się poświęcić, żeby budować swoją karierę.

Jakie są Twoje najbliższe cele?
Obecnie trwa offsezon, więc nie ma żadnych turniejów. Będę skupiał się na szlifowaniu swoich umiejętności. W grudniu odbędzie LAN, na którym chciałbym się pojawić. Jeśli natomiast chodzi o dalsze plany, to oczywiście zwycięstwo w Championsach.