Bez tego pytania nie mogło się obejść. Dlaczego akurat Counter Strike, a nie inny tytuł esportowy?
Ze wszystkich gier w które grałem, właśnie w CS-ie zobaczyłem najszybszy progres moich umiejętności. Valorant to totalnie nie moja bajka, a w League Of Legends nie mogę się pochwalić wielkimi osiągnięciami. Wbicie platyny to zdecydowanie za mało, żeby myśleć o czymś więcej związanym z tą grą. Wraz z czasem, który poświęcałem na Counter Strike’a, coraz częściej zauważałem, że zostawiam swoich znajomych w tyle. Stwierdziłem, że właśnie w tym jestem dobry i powinienem skupić się na tym tytule. Od tego się to wszystko zaczęło.
Jesteś już kolejną osobą, która wygrywa głosowanie na akcje tygodnia poprzez zabójstwa ze snajperki. Jak myślisz – dlaczego ta broń jest tak popularna wśród zawodników? Mam wrażenie, że ostatnio mamy “wysyp” snajperów.
Wspomniany “wysyp” snajperów jest spowodowany tym, że AWP jest bronią, która umożliwia szybkie stworzenie przewagi dla swojej drużyny. To daje mnóstwo możliwości w rundach, chociażby w momencie, gdy gra się typową “hero AWP”. Obecnie możemy zauważyć, że gracze nie boją się już grać snajperką bez kevlara, bo koszty w stosunku do tego co można zrobić z tą bronią są naprawdę niskie. AWP istniała od początku Counter Strike’a, a w Global Offensive pomimo otrzymania dwóch nerfów, wciąż jest niezwykle niebezpieczną bronią. Osobiście nie odczułem zmian po wprowadzeniu pierwszego osłabienia z tego względu, że wtedy dopiero zaczynałem spędzać większą ilość czasu przy tej grze. Rozpocząłem grać AWP, ponieważ widziałem mnóstwo shotów z zagraniami KennySa. Chciałem grać jak on i poniekąd mi się to udało. Mimo wszystko, gdy oglądam swoje stare zagrania to mam wrażenie, że potrafiłem robić zdecydowanie bardziej efektowne akcje niż obecnie.
W lidze poradziliście sobie naprawdę dobrze, bo odnotowaliście tylko dwie porażki na osiem zwycięstw. Mimo wszystko w finałach, zaczęliście od przegranej z drużyną Vixit. Czym jest to spowodowane?
Pewnie w głównej mierze dlatego, że musieliśmy dokonać zmian w składzie. Cztery osoby są stałe, jednakże wciąż poszukujemy ostatniego zawodnika. Nie jest to łatwe zadanie, ale mam wrażenie, że odnaleźliśmy ostatni element układanki. Nie możemy jeszcze oficjalnie ogłosić kto zastąpi Michała “NTG” Zuzaka, ale jesteśmy świadomi tego, że jeśli ktoś chciałby się dokopać do tych informacji, to z pewnością by je znalazł. Jedynym problemem jest faceit ban, ale jesteśmy w trakcie rozwiązywania tego problemu. Pozostaje nam tylko czekać.
Właśnie miałem o to zapytać. Czy możesz nieco przybliżyć dlaczego doszło do zmiany zawodnika?
Chcieliśmy więcej czasu poświęcić na grę drużynową. Niestety, ale Michał studiuje i pracuje, więc naturalnie posiada mniejsze możliwości na to, by trenować razem z nami. Poświęcenie dodatkowych dwóch godzin dziennie z pewnością wiele daje, więc wspólnie stwierdziliśmy, że jesteśmy zmuszeni się pożegnać. Pomimo rozstania nie ma między nami złej krwi. Obecnie NTG gra w MIYAGI.pro, a z racji tego, że jedna osoba odpowiada za oba te zespoły, to wciąż jakiś kontakt ze sobą mamy.
Pozwoliłem sobie zrobić mały research i jeden z waszych zawodników ma zdecydowanie mniej ELO na faceit od reszty drużyny. Nie wpływa to negatywnie na atmosferę w drużynie?
Zdecydowanie nie. Wszyscy doskonale wiemy, do czego Mikołaj “Mikey” Jastrzębski jest zdolny podczas meczu. Wcześniej miał tyle samo ELO, co my obecnie. Mikołaj nie ma oporu przed graniem Faceitów solo, a wszyscy doskonale wiemy, jak się to może skończyć. Jestem pewny, że nie przykuwa on do tego większej uwagi. Jeśli będzie chciał zdobyć więcej ELO, to je najzwyczajniej w świecie wbije – nie jest to dla niego żadnym problemem.
Co sądzisz o przejściu Nicolai “dev1ce” Reedtz do NIP-u?
Jak sam mówił, widział jaka jest sytuacja w Astralis. Lukas “gla1ve” Rossander czuje, że się wypala, Andreas “Xyp9x” Højsleth również, więc naturalnym krokiem było dla niego szukanie nowej drużyny, skoro dalej chce grać i sięgać po wysokie lokaty. Zdecydowanie chce pokazać, że dalej ma pomysł na siebie i że stać go na jeszcze wiele więcej.
Gdybyś mógł pobierać nauki od dowolnego snajpera na świecie, to kto by to był i dlaczego?
Wydaje mi się, że byłby to Florian “syrsoN” Rische z BIG. Bardzo szanuje jego agresywny i dynamiczny styl gry. Obejrzałem mnóstwo jego demek i jestem w szoku, ile rzeczy był w stanie sam wymyślić. Korzystam z nich do dzisiaj i jestem pewny, że jeszcze wiele mogę się od niego nauczyć. Branie od niego lekcji byłoby czymś wspaniałym, a jestem wręcz przekonany, że dzięki treningowi z syrsoNem, zrobiłbym jeszcze szybszy progres w swojej grze.
Wystąpiłeś również w poprzedniej edycji arrMY, gdzie szukano graczy do zasilenia piratesports. Jak wiele się zmieniło w Twojej grze i czyja to zasługa?
Z pewnością zmieniłem swoje myślenie podczas gry oraz to, w jaki sposób powinienem do tego wszystkiego podchodzić. Asystenci oraz trenerzy, którzy podczas spotkań przedstawiali swoje uwagi dotyczące mojej gry oraz dawali rady co powinienem poprawić, zdecydowanie przyczynili się do tego w jaki sposób obecnie patrzę na swoją grę. Wydaje mi się, że od tamtego momentu zdecydowanie zmieniła się moja dynamika, a moje agresywne zagrania są bardziej przemyślane. Gra mi się teraz zdecydowanie lepiej, tym bardziej, że zacząłem przykładać większą uwagę do komunikacji podczas meczu. Wcześniej nie myślałem o tym tak dużo. Teraz, gdy przeglądam swoje stare klipy, zdaję sobie sprawę, że mogłem komunikować się inaczej – lepiej informować swoich teammate’ów o tym, co się dzieje w mojej okolicy, albo jaki ruch mam zamiar wykonać.
Jak oceniasz arrMY? Czy rozwój tego projektu poszedł w dobrą stronę?
Z pewnością. Widać to chociażby po tym, jacy gracze przewinęli się przez arrMY. Daniel “Lipton” Paul, Marcin “Shatar” Lubowicki, grający w PL123 z Bożydarem w Polskiej Lidze Esportowej, Karol “Rev” Zieliński, Kacper “Killkapi” Wierzewski, Kuba “G1ELEK” Geliński grający w Tarczyński Protein Team – naprawdę długo można wymieniać. Warto jeszcze wspomnieć o Łukaszu “Mwlkym” Pachuckim, który był testowany przez AGO. To są naprawdę duże osiągnięcia, a arrMY dało im sporo. Jeśli ktoś jest naprawdę zaangażowany, to arrMY otwiera mu drzwi do rozwoju w kierunku profesjonalnego grania.
Czego obecnie brakuje Coresairs, by osiągać jeszcze lepsze wyniki niż dotychczas?
Z pewnością unbana na Faceit dla jednej osoby. Gdy to się stanie, to pojawi się większa systematyczność pracy, co z pewnością zaowocuje lepszymi rezultatami. Bardzo dobrze dogadujemy się z chłopakami, mimo tego, że zdarzają się trudne momenty. Przeważnie z łatwością sobie z nimi radzimy, ponieważ wewnątrz drużyny panuje dobra atmosfera. W momencie, gdy wytykamy sobie błędy, nie robimy tego komuś na złość, a jedynie w celu poprawienia gry zespołowej.
Jakie plany ma Twój zespół po zakończeniu finałów arrMY?
Z pewnością planujemy dostać się do ESEA Main. Od trzech sezonów rozpoczynałem sezon Intermediate, budując zespół od początku. Teraz wreszcie rozpocznę rozgrywki z lepiej ustaloną drużyną, w której każdy wie czego chce. Jeśli dostaniemy się do jakiegoś większego turnieju, to również chcielibyśmy się pokazać na HLTV. Póki co jest to cel bardzo ambitny, ale wierzę, że do zrealizowania. Zwłaszcza z ludźmi, z którymi mam możliwość teraz współpracować.
Rozmawiał
Tomasz Wójcik