Na dobry początek zerknijmy na moje wcześniej przyznane oceny:
Część z was już mogło zauważyć, że były one w pewien sposób trafne – wszak Anonymo znajduje się już w półfinale! Takie sprawy się po prostu czuje – Bartłomiej “BGG” Gawlas doskonale dobrał zawodników, którzy komponują się idealnie. Pod względem punktacji drużyna Wiktora “TicQ” Lachowicza zdominowała swoich rywali i pewnym krokiem zmierza po zwycięstwo całych rozgrywek. Chłopaków możemy obserwować nie tylko w meczach arrMY, ale również podczas innych zmagań, gdzie również pokazują swoje wysokie umiejętności. Możecie sobie pomyśleć, że piszę te wszystkie superlatywy ze względu na sympatie do zawodników i trenera, ale nic bardziej mylnego – zarząd Anonymo również musi dostrzegać potencjał akademii, gdyż bez powodu nie zorganizowaliby im bootcampu w prestiżowym Esports Performance Center. Drużyna ta funkcjonuje naprawdę dobrze i mam nadzieję, że przetrwa jak najdłużej. Jeżeli nie zobaczę ich w finałowym starciu, to naprawdę mocno się zdziwię.
Team ESCA Gaming był przeze mnie naprawdę wysoko oceniony, ale perturbacje w składzie doprowadziły do słabych wyników podczas rozgrywek ligowych. Należy tutaj zaznaczyć, że ekipa Michała “Futrzaka” Bułasia była jedną z nielicznych, która była wybierana spośród graczy w formie draftu – zdecydowana większość drużyn już wcześniej zwerbowała pełne piątki zawodników w swoje szeregi. Pod względem umiejętności nie widzieliśmy większych ustępstw, ale widocznie coś nie zadziałało. Czy były to problemy komunikacyjne, czy też różnica charakterów – to wiedzą tylko zawodnicy tego zespołu. Niestety, ale pomimo początkowo wysokiej oceny z mojej strony, Team ESCA Gaming nie pojawi się w play-offach Ligi Akademii. Szkoda.
Chłopaków z AGO Nest pamiętam doskonale. Nie tylko ze względu na filmik KARRty na Stół #2 (ups, mały leak), ale również spod szyldu Gumofilców. Nie wiem, kto zajmuje się zawodnikami w AGO, ale trzeba mu przyznać, że ma do tego nosa. Zmiany w głównym składzie wyglądają obiecująco, a Jan “Xydoo” Gajewski wraz z ekipą również zapowiadają się dobrze. Nawet nie wiecie jak bardzo cieszy fakt, że chłopaki trzymają się ze sobą tak długo, bez jakiejkolwiek zmiany. Sami potrafili dobrać się w skład, który naprawdę dobrze funkcjonuje, a teraz otrzymali narzędzia, które pozwolą im wzbić się w powietrze. Jestem nieco zdziwiony, że AGO Nest nie zaczyna swoich rozgrywek od półfinałów, ale oni chyba tak lubią – wzbudzać trochę emocji podczas spotkań, niczym stare Virtus.pro. Życzę wam tego, aby porównanie było trafne. AGO Nest vs Lodis by Illuminar, godzina 18:00, 29.10.21 kanał twitch.tv/arrmy_tv. Czekajcie na to starcie!
Początkowo lecieliśmy po kolei, ale teraz sprawdzimy piratów, bo tutaj będzie krótko. Słabo. Co prawda nie otrzymali ode mnie wysokiej oceny, ale gdzieś w środku liczyłem na to, że pójdzie im zdecydowanie lepiej. piratesports, wylądowało u mnie w skali ocen na przedostatnim miejscu ze względu na brak informacji na temat zawodników Dr Pepper Academy. Na ich nieszczęście moje predykcje były trafne i ich okręt zacumował na przedostatnim miejscu Ligi Akademii. Drużynę trapiły różne problemy podczas rozgrywek, które z pewnością nie ułatwiły starć, ale wydaje się, że rywale byli pod względem umiejętności zwyczajnie lepsi. Mogli mieć też więcej szczęścia, ale wiadomo komu sprzyja szczęście.
Lodożercom! To takie nawiązanie do starej reklamy Big Milków, nie wiem czy ktoś będzie to kojarzył. W każdym razie – nie próbowałem jeszcze lodów sygnowanych marką Illuminar, ale jeśli dodają skilla jak zawodnikom Lodis by Illuminar, to ja poproszę kartonik. W moim zestawieniu drużyn nie zajęli wysokiego miejsca, ale mój były teammate, Michał “Katka” Ćwik, utarł mi nosa. Pomimo tego, że chłopaki do play-offów awansują z 5 miejsca, to i tak nie można im odmówić dobrej gry. Start do najprostszych nie należał, ale “nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Ligę Akademii już zakończyli i mogą być zadowoleni, jednakże czy niedźwiedzie będą w stanie sprostać jastrzębiom? Tego dowiemy się już wkrótce.
PGE Turów Zgorzelec. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Jeżeli często prowadzone rotacje wśród zawodników na mainstreamowej scenie nie działają, to dlaczego miałyby zadziałać tutaj? Nie znajduje ku temu żadnego argumentu, a zawodnicy nie znaleźli szczęścia podczas rozgrywek Ligi Akademii. Wszystkie mecze zostały przez nich przegrane, więc brakuje jakichkolwiek powodów do radości. Szukałem pozytywów tej całej sytuacji i jedyne co mi przychodzi do głowy to doświadczenie, jakie nabyli wszyscy gracze. Nic innego niestety nie znalazłem. Przykro mi.
Jeśli chodzi o zaskoczenie, to z pewnością jest nim akademia Dr Pepper. Chłopaki zaprezentowali się na naprawdę wysokim poziomie, co doprowadziło ich do półfinałach w fazach play-off. Wielka zagadka, która awansowała z drugiego miejsca jest sporym zagrożeniem dla każdej ekipy akademii. Nie zdziwiłbym się, gdybym zobaczył ich starcie z akademią Anonymo. To jest finał, na który szczerze mówiąc liczę, gdyż zarówno jedna jak i druga drużyna na to zasługują. Jestem pełen podziwu, że tuż po finałach organizowanych przez Dr Pepper, zawodnicy tak szybko i tak solidnie się ze sobą zgrali. Wydaje mi się, że na naszych oczach rośnie nowa formacja, która może zamieszać w podziemiu i powoli przebijać się do mainstreamu. Zobaczymy, czy tym razem przeczucie mnie zmyliło.
Niepocieszeni z przebiegu rozgrywek z pewnością są zawodnicy Honoris Academy. Nie można im odmówić serca do walki i umiejętności, ale czegoś ewidentnie zabrakło. Rezultat nie jest zły, bo to 5 zwycięstw i 5 porażek, ale sytuacja w tabeli doprowadziła do tego, że nie premiuje to ekipy Wojciecha “kulioo” Witkowskiego do rozgrywek fazy play-off. Zawodnicy z pewnością odczuwają niedosyt i niektóre przegrane rundy mogą utkwić im w pamięci. Wychodzę z założenia, że to nawet dobrze, gdyż będą wiedzieć, jakich błędów nie popełniać na przyszłość. Gracz to też człowiek, więc uczy się całe życie. Cenna lekcja dla zawodników, która z pewnością pomoże im nabrać wiatru w żagle. Gargamels – liczymy na was i trzymamy za was kciuki!!
Na papierze skład ośmiorniczek wyglądał solidnie, ale to nie wystarczyło na te rozgrywki. Formacja Filipa “arioszka” Wróbla również wprowadziła kilku rezerwowych graczy do składu, ale to nie uratowało ich od odnotowania 7 porażek podczas rozgrywek ligowych. Czegoś zdecydowanie zabrakło, ale nie jestem w stanie powiedzieć czego – zawodnicy indywidualnie są naprawdę groźni, więc może zabrakło zgrania w kluczowych sytuacjach. Doświadczenie, doświadczenie i jeszcze raz doświadczenie – te z pewnością kiedyś zaowocuje, ale póki co Avez Squids żegna się z dalszymi rozgrywkami. Zobaczymy, co przyniesie czas.
Ungentium oraz Pogoń Esports otrzymały ode mnie takie same oceny, oraz obie drużyny zobaczymy w fazie play-off Ligi Akademii. Z jedną z nich pożegnamy się szybko, bo gracze obu formacji będą musieli stoczyć pojedynek o to, kto przejdzie do półfinałów rozgrywek. Trzeba tutaj zaznaczyć, że Ungentium pokazało się ze zdecydowanie lepszej strony niż zawodnicy Szczecińskiego klubu piłkarskiego i zajęli trzecie miejsce w tabeli końcowej. Pogoń Esports natomiast wygrała 5 spotkań i 5 przegrała, tak jak Honoris, jednakże bilans rund był na ich korzyść. Małe punkty zadecydowały o tym, że to właśnie Luka “FENIX” Hristov podejmie walkę o tytuł najlepszej z akademii.
Mam wrażenie, że ledwo co ogłosiliśmy start rozgrywek Ligi Akademii, a jednak już zbliżamy się do końca. Szkoda, że trwało to wszystko tak krótko, ale mam nadzieję, że kolejna edycja rozpocznie się całkiem szybko. Każdy punkt, każdy mecz i każda transmisja pozwalała w pewien sposób awansować zawodnikom. Jestem przekonany, że kilku z nich zostało dostrzeżonych przez największe organizacje w naszym kraju. Od zawsze powtarzałem, że arrMY to nie tylko turnieje i ligi, ale również trampolina, która może pomóc dostać się na scenę mainstreamową. Kilku zawodników od nas już do głównych składów zawitało, a ja czekam na moment, gdy pojawi się ich jeszcze więcej.