Z ramienia projektu na szerokie wody esportowej kariery wypłynęło kilku zawodników, którzy mieli już możliwość pokazania się szerszej publiczności. Mowa tu między innymi o Łukaszu “mwlkym” Pachuckim, który reprezentował barwy Illuminar Gaming oraz Piotrze “blacktear5” Kasińskim, który jeszcze do niedawna rozgrywał swoje mecze w Anonymo Esports. Na uwagę zasługuje fakt, że projekt akademii nie był chwilową inicjatywą, wszak zespół stworzony przez “Anonimowych” na potrzeby Ligi Akademii arrMY w dalszym ciągu reprezentuje ich barwy w Polskiej Lidze Esportowej. Akademia x-kom AGO również kontynuuje współpracę z młodymi jastrzębiami pod nazwą AGO Nest – to pokazuje, że jeden z wielu planów ligi został zrealizowany.
Faza ligowa przebiegała spokojnie, ale nie obyło się bez zaskoczeń. Największym jest z pewnością kiepski wynik akademii PGE Turów Zgorzelec. Zawodnicy tej formacji przegrali wszystkie swoje spotkania, nie będąc w stanie zdobyć pojedynczego punktu w klasyfikacji ogólnej. Niestety ciągłe zmiany w drużynie nie polepszyły sytuacji. Ten zbiór porażek to również zbiór lekcji, które gracze muszą odrobić, by stać się lepszymi zawodnikami. Zresztą, edukacja uczestników była jednym z podstawowych założeń Ligi Akademii. Pozostałe ekipy poradziły sobie nie najgorzej lub naprawdę dobrze. Warto zwrócić uwagę na doskonałą dyspozycję zawodników akademii Anonymo Esports, którzy odnotowali tylko jedną porażkę. Jednakże ich doskonała dyspozycja w fazie zasadniczej, nie przełożyła się ostatecznie na pozytywny rezultat w finałowych rozgrywkach.
Faza play-off zaskoczyła swoimi wynikami już na samym początku. Akademia Ungentium bez najmniejszych przeszkód pokonała ekipę Pogoń Esports, ale największym zaskoczeniem była porażka AGO Nest, które nie poradziło sobie z Lodis by Illuminar. Zespół młodych Jastrzębi gra ze sobą już naprawdę długo, a możliwość gry pod tak znaną marką powinien dodać im dodatkową parę skrzydeł. Większość ludzi z pewnością oczekiwała przedwczesnego finału, czyli półfinałowego starcia wcześniej wspomnianego AGO Nest z akademią Anonimowych. Ćwierćfinał sprawił nam pierwszą niespodziankę, a tuż za rogiem czekały kolejne.
Po łatwej przeprawie z rywalem w ćwierćfinałach Ungentium musiało stawić czoła akademii Dr Pepper. Pojedynek był co prawda zacięty, ale jedynie na pierwszej mapie. Pomimo drugiej pozycji w fazie zasadniczej, niewielu spodziewało się po Dr Pepper Academy tak dobrej passy. Wygrana z akademią Ungentium była biletem do wielkiego finału i trzeba było już tylko czekać na rywala. Ten pojawił się niedługo później, jednak z pewnością był zaskoczeniem dla wielu. Co prawda Lodis by Illuminar poradziło sobie z Jastrzębiami w pięknym stylu, ale tego, że Anonimowi również będą musieli uznać wyższość rywali, spodziewało się niewielu. Anonymo Academy walczyło ze wszystkich sił, by po naprawdę nieudanej mapie de_vertigo, wrócić na właściwe tory. Najpierw remis, później dogrywka, a za nią jeszcze jedna. Piaski de_dust2 przykryły króla fazy ligowej, a Lodis by Illuminar niespodziewanie pojawiło się w wielkim finale Ligi Akademii.
Ostateczne starcie z pewnością było emocjonujące, chociażby ze względu na zespoły, które się w nim pojawiły. Niewiele osób spodziewało się takiego zestawienia, co podgrzewało atmosferę jeszcze bardziej. Pierwszą połówkę mapy de_dust2 pewnie prowadziła akademia Dr Pepper. Wszystko zmieniło się po rundzie pistoletowej po zamianie stron. Ace clutch w wykonaniu Łukasza “mwlkiego” Pachuckiego dodał wiatru w żagle jego ekipie, a ostatecznie również doprowadził do wygrania mapy wynikiem 16:12. Odpowiedź nie nadeszła szybko, ale była niemałym zaskoczeniem. Wydawało się, że Niedźwiedzie już za moment będą w stanie doprowadzić do dogrywki na wybranej przez siebie mapie. Sytuacja 1vs3, przeciwnik bez ładunku, wystarczyło utrzymać pozycje. Tylko tyle i aż tyle, jednak Miłosz “AntyVirus” Konieczka wytrzymał presję. Przeciwnicy po kolei i powoli podchodzili pod jego celownik, dzięki czemu mapa wpadła na konto drużyny Dr Pepper Academy. Trzecia odsłona finału była już tylko formalnością. Podłamane morale po fatalnie zakończonej poprzedniej mapie dały się we znaki zawodnikom Lodis by IHG i nie byli oni w stanie zagrozić swoim rywalom na de_mirage. Mapa zakończyła się wynikiem 16:5 dla Dr Pepper Academy i to właśnie oni zostali zwycięzcami Ligi Akademii. Wielkie zaskoczenie! Wielkie gratulacje!
MVP Ligi Akademii został uznany Miłosz “AntyVirus” Konieczka, który podczas trwania całego sezonu zdobył naprawdę świetne statystyki:
Najmłodszym graczem Ligi Akademii, był szesnastoletni Filip “AXECHO” Czajka, który występował w barwach Team ESCA Gaming:
MVP fazy zasadniczej został Jakub ‘Hype’ Kurek, z akademii Anonymo – zapamiętajcie ten nick:
Przykładem międzynarodowego składu w Lidze Akademii była drużyna Pogoń Esports! Veselin “FAKE” Kalamarov to Bułgar, Maroš “Ducky” Režňák pochodzi ze Słowacji, Luka FENIX Hristov jest Polakiem, ale jego rodzice to Serbowie i dlatego ma dwa obywatelstwa. Skład dopełniał Piotr ”TypowY” Domański oraz Bartek “Distu” Janaszek, a trenerskim okiem spoglądał na nich Marek “Crassus” Fančovič – Słowak z krwi i kości! Choć wszystkie te języki brzmią całkiem podobnie, komunikacja w ekipie prowadzona była po angielsku:
Całe rozgrywki Ligi Akademii przebiegły sprawnie i bez większych komplikacji. Aktualnie prowadzone są rozmowy z uczestnikami inicjatywy, tj. graczami akademii jak również właścicielami, w celu pozyskania feedbacku. Każde otrzymane opinie, te pozytywne jak i negatywne, zostaną wzięte pod uwagę podczas planowania kolejnego sezonu – odbędzie się on już na początku przyszłego roku.
Projekt arrMY od zawsze miał być miejscem, w którym zawodnicy będą mogli rozwijać się na wielu płaszczyznach, a Liga Akademii jest tego doskonałym przykładem. Z pewnością cieszy fakt, że topowe polskie organizacje postanowiły zrekrutować do swoich szeregów młodych zawodników i podjąć z nimi dłuższą współpracę. To niesamowita szansa, której wiele osób w przeszłości nie miało okazji dostać. Przed zawodnikami jeszcze wiele wyzwań, ale wydaje się, że teraz stoi przed nimi największe – nie zmarnować okazji na spełnienie marzeń.