Co cenisz najbardziej w byciu komentatorem CS:GO?
Najbardziej cenię to, że mogę być z zawodnikami w trakcie spotkania i przeżywać mecz razem z nimi. Moim marzeniem zawsze było to, aby zostać profesjonalnym graczem, ale zderzyłem się z rzeczywistością. Komentowanie jest dla mnie okazją, by czuć emocje towarzyszące meczom. Osobiście miałem okazję rozegrać parę turniejów na poziomie amatorskim, które poprzedzaliśmy przygotowaniami przez PCW. Niesamowitym uczuciem było ćwiczyć taktyki przeciwko Portugalskiemu OFFSET, by jakiś czas później komentować ich spotkanie w ramach ligi LOOTBET. Granie przeciwko takiej drużynie wygląda zupełnie inaczej, a dzięki takiemu doświadczeniu lepiej się komentuje rozgrywki. Czuje się więcej i patrzy się inaczej na gre, co z pewnością jest pozytywne dla widzów, gdy caster wie co mówi i jest w stanie wyjaśnić dane zagranie. Wiadomo, że trener i kibice są niezwykle ważni, ale podczas komentowania, ja również mogę się poczuć częścią drużyny.
Jak to się stało, że dołączyłeś do arrMY?
Ostatni większy turniej, który miałem okazję komentować to LOOTBET sezon 3. To był naprawdę duży turniej i właśnie tam miałem swoje rekordowe zasięgi. O ile mnie pamięć nie myli, to przy spotkaniu Illuminar vs Adwokacik w szczytowym momencie było ponad 2000 osób. Później ze względu na kilka nieprzyjemnych sytuacji byłem zmuszony wycofać się z komentowania następnych edycji tego turnieju. Przez długi czas nie komentowałem nic, lecz pewnego dnia odezwali się do mnie chłopaki z zarządu Mr. Ming Kazuars. Miałem okazję komentować turniej, który był przez nich tworzony oraz spotkania drużyny którą wtedy posiadali. Jeden z CEO tej organizacji, a konkretnie Jakub “Haszczu” Haszczak poinformował mnie, że jest możliwość komentowania spotkań w ramach arrMY. Sprawnie doszliśmy do porozumienia. Od wszystkich członków arrMY, którzy zajmują się organizacją czuć profesjonalizm, więc jestem naprawdę zadowolony z tego, gdzie obecnie się znajduję.
Jakie możliwości daje według Ciebie projekt arrMY zawodnikom?
Jest to nowy projekt, który określam mianem “badawczo-rozwojowego”, a już stoi na niesamowicie wysokim poziomie. Mimo, że startuje wkrótce dopiero druga edycja arrMY teams, to już jest wprowadzony podział na trzy ligi. Jestem w szoku, że cały system spadków i awansów został rozwinięty i ustalony tak szybko, bo patrząc na inne turnieje, niekoniecznie e-sportowe, to trwa to zdecydowanie dłużej. Myślę, że ten projekt ma bardzo dużą perspektywę i może zagrozić największym ligom w kraju. Jest to połączenie ligi z ulepszonym FACEIT-em lub ESEA. Na stronie arrMY da się zarabiać, co z pewnością stanowi duży plus dla zawodników, chociażby by móc pokazać rodzicom, że e-sport może wiązać się z wynagrodzeniem w postaci pieniędzy. Projekt udostępnia mnóstwo statystyk, które mogą pomóc graczom w określeniu tego co należy poprawić w swojej grze, a do dyspozycji są niesamowici trenerzy, którzy są w stanie wycisnąć naprawdę wiele z zawodników. Bardzo podoba mi się fakt, że można pobrać demo z meczu i móc przeanalizować swoje błędy. arrMY staje się coraz bardziej kompletne i stale zwiększa bazę przydatnych rzeczy.
Czy Ty również czujesz, że rozwijasz się tutaj jako komentator?
Zdecydowanie tak. Osobiście mam problem z oglądaniem samego siebie, a to z uwagi na to, że jestem wobec siebie bardzo krytyczny. Mimo wszystko wyznaję zasadę, że im więcej spotkań skomentujesz, tym więcej błędów wychwycisz w swoim komentarzu, które nawet podświadomie będziesz starał się zneutralizować. Czasami zdarzają się mecze, które kończą się wynikiem chociażby 16:4 i takie spotkania komentuje się ciężko, szczególnie gdy przeciwnik całkowicie dominuje rywala. Nie jest to domena jedynie małych turniejów, bo i na tych większych zdarzały się takie przypadki. Zdecydowanie odczuwa się wtedy różnicę w prowadzeniu komentarza, nawet u światowej sławy casterów. Jestem pewny, że nie tylko ja, ale i pozostali prowadzący poszerzają swój warsztat w ramach tego projektu.
Czy są jacyś zawodnicy, którzy szczególnie przyciągnęli Twoją uwagę?
Mam niezwykle słabą pamięć, szczególnie do nicków. Mimo wszystko, najbardziej w pamięć zapadli mi gracze drużyny Encepence – są pewni, stabilni i mają niesamowite umiejętności. To samo można powiedzieć o zawodnikach drużyn Last Rites, Nordis Team, Ambiwalentni, Sękacze Królewskie, Vixit, Atris i Korsarze – naprawdę ciężko wybrać kilku graczy, a co dopiero jednego z nich, bo wszyscy stoją na naprawdę solidnym poziomie, zarówno pod względem taktycznym jak i strzeleckim.
Jaki komentowany przez Ciebie mecz, najbardziej zapadł Ci w pamięć?
Najbardziej zapadł mi w pamięć wcześniej wspomniany mecz Illuminar vs Adwokacik. To był pierwszy poważny sprawdzian komentatorski – 2000 osób na streamie, a ty jesteś sam. W każdej chwili ktoś może wytknąć Ci błąd, a reszta pójdzie za nim. To niesamowity stres, ale wydaje mi się, że sobie z tym poradziłem, bo dostałem naprawdę pozytywny feedback.
Co według Ciebie jest ważniejsze w komentowaniu: analiza i objaśnianie wydarzeń na mapie czy emocje?
Nie da się dogodzić każdemu, ale najlepiej jest dogodzić jak największej ilości osób. W piłce nożnej mamy widzów, których nie obchodzi czy Barcelona gra w trójkątach, czworokątach czy w prostopadłościanach. Z drugiej strony mamy widzów, którzy doceniają to jak piłka chodzi, czy jak taktycznie zawodnicy rozgrywają spotkanie. Z tego powodu w piłce nożnej jest komentator, który odpowiada za narrację i emocje oraz komentator stricte analityczny, który potrafi wyciągnąć wnioski z zagrywki, a dodatkowo posługuje się wyrażeniami, które są satysfakcjonujące dla grupy odbiorców, lubiących podejście taktyczne. Tak samo jest w CSie – jedno bez drugiego nie istnieje.
Jak widzisz CSa za pięć lat? Czy cokolwiek się zmieni?
W CS-a gram od końca 2014 roku, więc zdążyłem poznać politykę Valve i wiem, że ciężko jest cokolwiek przewidzieć. 5 lat to tak długi okres w świecie gier, że możemy liczyć nawet na wprowadzenie Source’a 2 do Counter Strike’a. Warto pamiętać, że to DOTA 2 jest ukochanym dzieckiem Valve, a nie nasze karabiny. Z pewnością zobaczymy jeszcze niejedną operację i nieraz nam Gaben sprawi niespodziankę. Może decyzje dotyczące CSa nie pojawiają się zbyt często, ale potrafią zaskoczyć – zarówno pozytywnie jak i negatywnie.
Jakby wyglądałoby według Ciebie podium komentatorskie w Polsce i dlaczego?
Przede wszystkim podzieliłbym komentatorów na analitycznych i prowadzących. Jeśli chodzi o komentatorów prowadzących, to dla mnie na pierwszym miejscu jest Maciej “Morgen” Żuchowski – gość, którego się przyjemnie słucha, ma poczucie humoru i nie dodaje zbędnych kwestii do swojego komentarza. Drugie miejsce przeznaczyłbym dla Piotra “Izaka” Skowyrskiego ze względu na sentyment. Pierwsze mecze Virtus.pro były okraszone jego komentarzem i uważam, że robi to naprawdę dobrze. Trzecie miejsce należałoby do Olka “Vuzey” Kłosa. Jeśli chodzi o podium analityków, to na pierwszym miejscu może być tylko jedna osoba. Kuba “Kubik” Kubiak będzie na zawsze w moim serduszku, chociażby ze względu na wiedzę taktyczną, którą posiada. Na drugim miejscu umieściłbym Hermesa, a na trzecim Prawusa.
Jaka drużyna zatriumfuje w wielkim finale sezonu ZIMA 2021?
Ze wszystkich najsilniejszych drużyn przewiduje walkę pomiędzy Encepence, Last Rites oraz Cyberwolves. Osobiście jestem fanem gry Encepence, więc idąc za głosem serca obstawiam, że to oni zostaną wielkimi zwycięzcami tego sezonu arrMY. Widziałem potencjał taktyczny tej drużyny i uważam, że jeśli się przyłożą do gry, to zwycięstwo jest dla nich formalnością.
Rozmawiał
Tomasz Wójcik